Smutne dzieje strzeleckich nekropolii

Jest to jedna z wielu historii świadczących o wandalizmie i niszczeniu obiektów cmentarnych w powiecie strzeleckim w latach 40 XX wieku.. Także historia cmentarza w Szymiszowie kryje w sobie smutne zdarzenia, związane z wandalizmem znajdujących sie tam pomników i pamiątkowych tablic nagrobnych. Według nieprecyzyjnych informacji, dewastacji dokonało dwóch mieszkańców Szymiszowa. Celem tych działań było usunięcie napisów niemieckojęzycznych. Jakimi motywami kierowali się owi złoczyńcy nie można z pewnością stwierdzić. W grę wchodzą dwa motywy. Osobista zemsta lub też akt wandalizmu na tle politycznym. Prawdopodobnie był to odwet natury politycznej za likwidowanie polskich śladów, na obiektach sakralnych w okresie międzywojennycm. Wydarzenia w Szymiszowie miały miejsce na wiosnę i lato 1946 roku. Skuwanie napisów na krzyżu kamiennym przy kościele św. Szymona i Judy Tadeusza, sprzeciwili się polskojęzyczni mieszkańcy wsi, którzy sprawę zgłosili do burmistrza Strzelec, Tomasza Skowronka. Nie zwracano się do milicji i innych organów samorządowych, gdyż miejscowa ludność uważała za obiektywnego i porządnego człowieka, jedynie burmistrza, pana Tomasza Skowronka. (był on znany ze swojego pozytywnego nastawienia do miejscowej ludności, co ściągnęło później na niego niełaskę władz, a w konsekwencji usunięcia go ze stanowiska burmistrza) Ponieważ sprawa dotyczyła gminy Szymiszów, burmistrz zmuszony był skierować swoje uwagi do starosty Strzeleckiego, Zygmunda Nowaka. Ten zajął się tą sprawą ale winowajców nie ukarano. Jednakże ofiarą dalszych dewastacji padły również inne obiekty sakralne. Wśród miejscowej ludności krążyły informacje że to szabrownicy dobierali się co pomników, szczególnie wykonanych z czarnego marmuru i granitu. W tym czasie, wiele takich elementów grobów wywieziono w nieznanym kierunku. Sprawa niszczenia napisów na obiektach sakralnych nie była wytworem jedynie powojennych realiów. Według niektórych historyków, w okresie miedzywojennym, a konkretnie w latach 30 XX wieku, władze niemieckie nakazały również usuwanie polskich napisów na tego typu obiektach. Takie działania miało potwierdzić odkrycie inskrypcji fundacyjnej jednego z krzyży w Szymiszowie. Według tej teorii rodzina Rygoł, w czasie restrykcji ze strony władz niemieckich w latach 30 XX wieku, dokonała ukrycia tego napisu poprzez zamalowanie go farbą. Została ona ponownie odkryta w 1995 roku podczas remontu obiektu. Pod gruba warstwą farby przy czyszczeniu kamiennej konstrukcji cokoła, światło dzienne ujrzały wykute w kamieniu litery. Napis brzmiał ,, Fundatorzy tego krzyża Franciszek i Józefa Rygoł upraszają mijających o pobożny Ojcze Nasz i Zdrowaś Marya za nich, za konających i dusze w czyśćcu cierpiące,, Wracając jednak do sparwy niszczeniu poniemieckich cmentarnych pomników, fakty takie zanotowano również w innych miejscowościach, między innymi w samych Strzelcach Opolskich. Zarówno na cmentarzu przy kościele św. Barbary, jak też na cmentarzu ewangielickim.

Informacje przekazane przez Teodora Greifa z Szymiszowa w 2015 roku