Pragniemy zaprezentowac panstwu historie powstania i istnienia cmentarzy oraz miejsc pochowku na terenie ziemi strzeleckiej.
Cmentarze są obiektami szczególnymi dla każdego człowieka. Są miejscem ostatniej drogi naszych bliskich na tym padole, ale również miejscem zadumy nad marnością naszego doczesnego życia. Są także przestrzenią dla wspomnień o tych którzy odeszli. Jednym z elementów przypominających o ich miejscu pochówku jest grób oraz pomnik nagrobny. Coraz częściej na murach okalających nasze cmentarze pojawiają się tablice upamiętniające zmarłych członków lokalnej społeczności. Są to nierzadko tablice nagrobne z grobów które zostały zlikwidowane po 25 latach istnienia, ponieważ zabrakło najbliższej rodziny która może zatroszczyć się o ich zabezpieczenie. Spotykane na murach kościołów tablice pamiątkowe poświęcone przede wszystkim duszpasterzom, fundatorom i dobroczyńcom kościelnym, nierzadko rozszerzane są o pamiątki nagrobne zwykłych mieszkańców. Poniższe dwa przykłady ukazują trend jaki ma miejsce w XXI wieku.
Tablca pamiątkowa rodziny Waclawczyk z Szymiszow umieszczona w cichym miejscu na murze okalającym cmentarz przykościelny, kościoła pod wezwaniem św. Szymona i Judy Tadeusza.
Ufundowana w 1999 roku, umiejscowiona na murze cmentarnym w 2018 roku na prośbe rodziny, a zlecenie zrealizowala firma kamieniarska Jontza Granit z Rożniątowa. Autorem płaskorzeźb jest Alice Waclawczyk z Frankfurtu am Main.
Istotną część owych tablic pamiątkowych są tablice upamiętniajace osoby zasłużone dla lokalnej społeczności o określonym statucie społecznym.
Przykładem może być Johanes Nucius Nübler przeor klasztoru Cystersów w Jemielnicy. Historyczna postać, która dała się poznać jako kompozytor końca okresu baroku i renesansu, mistrz polyphony *urodzony w 1556 w Gorlitz (Zgorzelec) a zmarły 15 marca 1620 w Himmelwitz (Jemielnicy).
Polyphony * oznacza różne rodzaje polifonii w muzyce. Słowo polifonia pojawia się najpierw w tym sensie około 1300 roku, ale rzadko jest używane aż do XVIII wieku. W języku niemieckim często wyróżnia się polifonię muzyczną jako zjawisko bardziej ogólne i polifonię jako technikę kompozytorską w muzyce europejskiej, podczas gdy angielski używa terminu „polifonia” dla obu, to jest w sensie bardziej ogólnym.
Nekropolia szymiszowska w obecnym ksztalcie istnieje oficjalnie ponad 412 lat.
Początkiem tamtejszego miejsce pochówku jest roku 1606, kiedy to oficjalnie wybudowano murowany kosciół protestancki. Jednakże istnieją przesłanki że już przed tym okresem istniał tam mały drewnianny kościółek jako kaplica zamkowa. Nie należy również wykluczyć faktu istnieja tam cmentarza, tym bardziej ze na terenie Szymiszowa odkryto pradawne cmentarzysko ze wcześniejszych epok. Ponieważ teren obecnego Szymiszowa zamieszkiwany był już w czasach ery brązu jest pewnym że miejsce to zdobyło statut ważnego skupiska ludzkiego. Jako dobra rycerskie miejscowość Szymiszow odnotowano już w XII wieku. Isnieją dwie krypty gdzie pochowano rodzinę i krewnych ówczesnych właścicieli Szymiszowa i patronów fundacji kościelnej.
Także znaych jest wielu historii świadczących o wandalizmie i niszczeniu obiektów cmentarnych w powiecie strzeleckim w latach 40 XX wieku.. Także historia cmentarza w Szymiszowie kryje w sobie smutne zdarzenia, związane z wandalizmem znajdujących sie tam pomników i pamiątkowych tablic nagrobnych. Według nieprecyzyjnych informacji, dewastacji dokonało dwóch mieszkańców Szymiszowa. Celem tych działań było usunięcie napisów niemieckojęzycznych. Jakimi motywami kierowali się owi złoczyńcy nie można z pewnością stwierdzić. W grę wchodzą dwa motywy. Osobista zemsta lub też akt wandalizmu na tle politycznym. Prawdopodobnie był to odwet natury politycznej za likwidowanie polskich śladów, na obiektach sakralnych w okresie międzywojennycm. Wydarzenia w Szymiszowie miały miejsce na wiosnę i lato 1946 roku. Skuwanie napisów na krzyżu kamiennym przy kościele św. Szymona i Judy Tadeusza, sprzeciwili się polskojęzyczni mieszkańcy wsi, którzy sprawę zgłosili do burmistrza Strzelec, Tomasza Skowronka. Nie zwracano się do milicji i innych organów samorządowych, gdyż miejscowa ludność uważała za obiektywnego i porządnego człowieka, jedynie burmistrza, pana Tomasza Skowronka. (był on znany ze swojego pozytywnego nastawienia do miejscowej ludności, co ściągnęło później na niego niełaskę władz, a w konsekwencji usunięcia go ze stanowiska burmistrza) Ponieważ sprawa dotyczyła gminy Szymiszów, burmistrz zmuszony był skierować swoje uwagi do starosty Strzeleckiego, Zygmunda Nowaka. Ten zajął się tą sprawą ale winowajców nie ukarano. Jednakże ofiarą dalszych dewastacji padły również inne obiekty sakralne. Wśród miejscowej ludności krążyły informacje że to szabrownicy dobierali się co pomników, szczególnie wykonanych z czarnego marmuru i granitu. W tym czasie, wiele takich elementów grobów wywieziono w nieznanym kierunku. Sprawa niszczenia napisów na obiektach sakralnych nie była wytworem jedynie powojennych realiów. Według niektórych historyków, w okresie miedzywojennym, a konkretnie w latach 30 XX wieku, władze niemieckie nakazały również usuwanie polskich napisów na tego typu obiektach. Takie działania miało potwierdzić odkrycie inskrypcji fundacyjnej jednego z krzyży w Szymiszowie. Według tej teorii rodzina Rygoł, w czasie restrykcji ze strony władz niemieckich w latach 30 XX wieku, dokonała ukrycia tego napisu poprzez zamalowanie go farbą. Została ona ponownie odkryta w 1995 roku podczas remontu obiektu. Pod gruba warstwą farby przy czyszczeniu kamiennej konstrukcji cokoła, światło dzienne ujrzały wykute w kamieniu litery. Napis brzmiał ,, Fundatorzy tego krzyża Franciszek i Józefa Rygoł upraszają mijających o pobożny Ojcze Nasz i Zdrowaś Marya za nich, za konających i dusze w czyśćcu cierpiące,, Wracając jednak do sparwy niszczeniu poniemieckich cmentarnych pomników, fakty takie zanotowano również w innych miejscowościach, między innymi w samych Strzelcach Opolskich. Zarówno na cmentarzu przy kościele św. Barbary, jak też na cmentarzu ewangielickim.
Informacje przekazane przez Teodora Greifa z Szymiszowa w 2015 roku