Początki Inicjatywy Społecznej Moreantiqua

Założyciel i aktywny członek Iniciatywy Społecznej Moreantiqua, Pan Norbert Wacławczyk spowodował że w temacie tradycji, historii i kultury regionalne ziemi strzeleckiej, narodziła się nowa jakość działności społecznej. Dzięki przez niego sponsorowanej stronie internetowej, www.moreantiqua.com podjąć dziesiątki tematów, szczególnie trafnych dla utrzymania lokalnej tradycji i kultury ziemi strzeleckiej. Ciekawostką jest, że jego aktywność mimo podejmowania tematyki lokalnej, jest ponadregionalna, reprezentująca różne działania we współpracy z instytucjami także poza granicami Polski. Między innymi z dwoma niemieckimi muzeami Schlesisches Museum zu Görlitz (Muzeum Śląskie w Görlitz) oraz Muzeum Ziemi Górnośląskiej (Oberschlesisches Landesmuseum) w Ratingen-Hösel. Oczywiście jego osobiste zaangazowanie w reaktywowaniu zaginionych artefaktów muzealnych kontynuowane jest również z polskimi muzeami. Jest to Muzeum Powiatowe w Nysie, Muzeum Śląska Opolskiego w Opolu, Muzeum Górnoślaskie w Bytomiu. Bezinteresowność osoby Pan Wacławczyka spowodowała że sfinasował całkowicie dwa duże projekty rekonstrukcji zaginionych eksponatów muzealnych, które znalazły się ponownie na salach wystawowych.

Pierwszy z tych projektów, to tak zwany śląski Excalibur, miecz znaleziony w Kielczy koło Zawadzkiego. W wyniku działań II wojny Światowej miecz ten na wiele dziesiątek lat zniknął z oficjalanych rejestrów muzealnych, dopiero w roku 2017 przypadkowo został odkryty przez Michała Bugaja w piwnicach magazynu Muzeum Powiatowego w Nysie. Jednakże jego stan okazał się na tyle zły że nie nadawał się do ekspozycji. Jego komputerową rekonstrukcja zlecona firmie The Farm 51 z Gliwic, co pozwoliła na odtworzenie jego orginalnego wygladu. Tak powstał wydruk komputerowy na specjalnej drukarce 3 D, który prezentowano na wystawie w Bytomiu. Z inicjatywy Pana Wacłaczyka i we współpracy z muzeum w Bytomiu, zlecono wykonanie formy odlewniczej, która pozwoliła na ponowne pozyskanie tego orginalngo eksponatu dla celów wystawowych. Pan Wacławczyk podarował ich odlewy wspomnianemu muzeum w Opolu, Nysie i Bytomiu. Jeden egzemplarz został przekazany księdzu Janowi Wypiórowi, który eksponat ten przechowuje na plebani w Kielczy, wyporzyczając go tamtejszej izbie tradycji dla celów wystawowych.

Drugim projektem który został całkowicie sfinanmsowany przez Pana Wacławczyka to odtworzenie figurki tak zwanego bożka Tyr, znalezionego w Jemielnickim stawie. Obiekt ten był jednym z cenniejszych eksponatów dawnego przedwojennego muzeum we Wrocławiu. Niestety w wyniku działań wojennych figurka ta zaginąła a jej rekonstrukcja została podjętajedynie na podstawie zachowanych ryskunków i opisów. Podjęcie się tego zadania graniczyło z niemożliwościa, szczególnie dla historyka amatora. Z jednej strony nie można było znaleźć artysty który podjął by się zadania takiej reokonstrukcji, a z drugiej strony panowało skeptyczne nastawienie muzealników co do tego typu eksperymentów. Jednak uporczywość i determinacja Pana Wacłaczyka była bardzo duża. Po zebraniu potrzebnych materiałów i informacji, po przeprowadzeniu kilku konsultacji, udało się znależć odpowiedniego artystę rzezbiarza, który podjął się tego zadania. Był nim gliwicki rzeźbiarz Szymon Malinowski.

Eektem jego pracy było dzieło które zaskoczyło swoim walorami artystyczno-historycznymi wielu muzealników. W rezltacie figurka ta powędrowała w pierwszej kolejności na ręce księdza Pichen, proboszcz kościoła Parafii-Rzymsko-Katolickiej pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP w Jemielnicy. Był to ważny i szczególny moment dla tej parafii, jako reprezentanta ciągłości historii klasztoru cysterskiego, gdyż przedmiot ten przechowywany był tam do pocztąków wieku XIX. W posiadanie tej figurki weszły również dwa muzea górnośląskie w Niemczech. Między innym, Oberschlesische Museum in Ratingen (Norheim Westfalen) oraz Schlesisches Museum zu Görlitz (Sachsen) Oczywiście również wójt gminy Jemielnica został obdarowany tym specyficznym objektem.

Trzecim i jednym z ważniejszych projektów jakiego podjął się Pan Wacławczyk, było zabezpieczenie ruiny kaplicy św. Floriana na rożniątowskiej górce, a właściwie resztek wieży tej kaplicy. Zmagania te trwały ponad trzy lata. Rozmowy jakie Pan Wacławczyk przeprowadzał osobiscie z zainteresowanymi stronami były wielokrotnie przesuwane, badź odraczane w czasie. Ponieważ musiał każdorazowo przyjeżdzać z Niemiec, gdzie zamieszkuje na stałe, aby przekonywać odpowiednich ludzi i urzędy do swoich planów, sprawa przeciągał sie miesiącami. Oprócz własnych kosztów związanych z podróżami dochodziły dodatkowe koszty i trudności z zebraniem odpowiedniej dokumentacji mogącej przyśpieszyć podjęte działania. Chodziło szczególnie o zezwolenia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody. Do tego doszły plany budowlane które jednak zostały w czynie społecznym przejęte i wykonane przez firmę Graf ze Strzelec Opolskich. To między innymi właściel firmy Pan Janusza Kurzyca był głównym filarem tego projektu. Dzieki jego planom budowlnnym jakie sporządzł w dwóch wersjach, można był przkonać ówczesnego własciele obiektu, Nadlesnictwo Strzelce Opolskie, reprezentownego przez Pana nadleśniczego Ryszarda Milera do podjęcia prac zabezpieczających. Plany budowlane jakie otrzymał Pan Wacławczyk od firmy Graf, zakładały również zagospodarowanie przestrzenne tego obiektu, jednak zrealizowane zostało jedynie zabezpieczenie substancji budowlannej istniejących ścian wieży, w zakresie ochrony przed dalszą degradacją. Mimo wszystkich niepowodzeń obiekt został, chociaż jedynie w postaci zabezpieczonej ruiny, uratowany, a tym samym pozostała nadzieja na jego dalsze zagospodarowanie.

Konkretne propozycje jakie wprowadzał Pan Wacławczyk w ożywieniu tradycji, historii i kultury regionalnej, konfrontowane były w przeszłosci z niełatwą pamięcią o naszej histori, niechęcią niektórych urzędników, którzy uważali je za mało atrakcyjne w pojęciu społecznej potrzeby. Swoje pomysły strał się przedstawić w sposób prosty, ze wskazaniem na możliwości jak wspólnie ożywić potrzeby działań społecznych: twórczych, animacyjnych, praktycznych. Jak podzielić się wiedzą historyczną, spopularyzować ją, a także jak pomóc lokalnej społeczności w przezwyciężaniu trudności z którymi ma do czynienia na codzień. Jego dążenia, połączone z pasją kilku innych zapaleńców tradycji i historii lokalnej, zostały wsparte konkretą analizą potrzeb i możliwości wspólnych działań oraz ich wpływu na obraz naszej małej ojczyzny.

Jedną z bardziej reprezentatywnych akcji było inicjowanie zbiórki i archiwizowanie zbiorów ikonograficznych zawartych w fotografii, prasie i książkach, podjętej przez wiele osób współpracujących z inicjatywa społeczną Moreantiqua. Między innymi doprowadziło to wzbudzenia większego zainteresowanie zachowaniem lokalnej prasy ( Strzelec Opolski) jako źródła informacji o lokalnym społeczeństwie. Dobrym przykładem dla tej akcji, była lokalna prasa z początku XX wieku, jaka ukazywała się w Strzelcach Wielkich. Za jego namową Pana wacławczyka, kierownictwo Miejskiego Ośrodek Kultury przysposobiło się do archiwacji tej prasy, mimo że wydawca tygodnika Pan Karol Cebula, nieodżałowany mecenas kultury, posiadał w swoim computerowym banku danych wszystkie wydania tego periodyka. Niestety z biegiem czasu zaniechano tych starań, uważająć że zbiór ten jest dostępny na innych nośnikach informacji.

Efektem działań nawołujących do gromadzenia wszelkich artefaktów o znaczeniu historycznym dla ziemi strzeleckeiej, była możliwość ukazanie się kilkunastu pozycji książkowych różnych autorów, którzy korzystali efektówz powołanej do życia akcji gromadzenia wszelkich dowodów przeszłości. Osobiście jest autorem książki wydanej w 1990 roku „Zapomniany Szymiszów i Okolice,, oraz krótkich opowiadań i wierszy publikowanych na łamach tygodnika Strzelec Opolski i portalu Moreantiqua.

Korzystanie ze wspomnianych źródeł było również bodźcem powołania do życia ideii ruchomych punktów muzealnych, które miały zostać aktywowane w każdej miejscowości powiatu strzeleckiego, co w konsekwencji miało spowodować reaktywowaniae museum w Strzelcach Opolskich. Dzięki osobistemu zaangazowaniu ze strony Pana Wacławczyka, zebrano ponad 700 artefaktów, nieraz wartości muzealnej, które rozlokowano w kilku miejscowościach. Między innymi, w lokalnej izbie tradycji w Powiatowym Centrum Kultury w Strzelcach Opolskich, gdzie zdeponował z własnych zbiorów między innymi, cenną filiżankę do herbaty należącą do rodziców znanego pisarza śląskiego Gustawa Ftreitaga, mieszkających w Strzelcach Opolskich ( Wielkich) w drugiej połowie XIX wieku. Oprócz tego eksponatu przekazał z własnych zbiorów, średniowieczny gliniany kubek znaleziony w przypałacowym stawie znajdującycm się parku w Szymiszowie oraz zaliczane do perełek muzealnych rzymskie monety, znalezione na rożniątowskich polach pod ruiną.

Punkt Informacjii Turystycznej w Jemielnicy, jako część projektu muzealnego Muzeum w Strzelcach Opolskich, organizowany przez Inicjatywę społeczną Moreantiqua, został wzbogacony kolekcją wyrobów szklannych oraz średniowiecznych odłamków naczyń gliniannych znalezionych w Jemielnickim Potoku, oraz wiele innych interesujących przedmiotów.

Izbie Tradycji na Górze św. Anny, została na pewien czas wzbogacona w przedmioty nawiązujące do przeszłości tej miejscowości, które ze względu na zmiany tematyczne zostały przeniesione do innych podmiotów.

Kąciku Skata w świetlicy strażackiej na Wysokiej, jest ewenementem na skalę województwa w odnoiesieniu do posiadanych zbiorów zwiazanych z grą w karty.Pan Wacławczyk osobiscie patronuje temu projektowi, przekazując na bieżąco nowe przedmioty związane z grą w skata. Wspierająć organizowane tam turnieje tej gry.

Muzeum Krzyża na Górze św. Anny czy Muzeum Sakralnego w Ligocie Dolnej. Także tutaj dzieki przyjaźni pomiędzy właścielem tych przybytków a Panem wacławczyk zostało przekazanych wiele cennych artefaktów kultury sakralnej. Jednym z ciekawszych przedmiotów obok drewniannego kielich z przypuszczalną relikwią św. Jana Pawła, była seria obrazów malowanych na desce, autorstwa jednego z braci zakonnych klasztoru franciszkanów na Górześw. Anny, brata Jacka. Pan Wacławczy ze swoich prywatnych zbiorów przekazał kilka cennych pamiątek, w tym sakralne, dwie drewnianne figury przedstawiajace Matkę Boską również dla innych parafii. Jedna z nich została darowana na rzecz Sanktuarium Św. Józefa w Jemielnicy, Parafia Wniebowzięcia NMP, druga trafiłą do parafi kościoła pod wezwaniem Świętego Ducha w Szymiszowie Osiedlu. Obie figury miały swoją zawiła historię związaną z miejscem ich przechowywania bądź pochodzenia. Dla kościoła parafialnego w Szymiszowie pod wezwaniem Szymona i Judy Tadeusza, został przekazany stary rzadki szklanny kielich mszalny, należący do proboszcza tamtejszej parafi księdza Pache,(1939-1940) oraz XIX wieczną kapliczkę naścienną sygnowana dla nowożeńców przez rodzinę właścielea Suchej hr. Strachwitza. Ale jedne z bardziej sensacycjnych przedmiotów był drewniany kielich z ukrytą pamiątką po odwiedzinach na Górze św. Anny papierza Jana Pawła II. Kielich ten został przekazany w darze na ręce Ryszarda Makowieckiego właściciela dla Muzeum Krzyża na Górze św. Anny.

Jednakże ze względu na brak konkretnych decyzji i przeciagania się latami sprawy powstania muzeum w Strzelcach Opolskich, wielu daroczyńców którzy gotowi byli przekazać swoje pamiątki na ten cel, wycofało swoje depozyty.

Innym pomysłem który realizuje się na bieżąco, to wykonywanie indywidualnych kapsuł czasu podjętych przez wielu mieszkańców naszego regionu, którzy budując swoje nowe domy wmurowują w fundamenty przedmioty które w przyszłości będą świadczyć o ich właścicelach bądź o historii ich miejscowości. Ponieważ kapsuły czasu to „uśpione muzea”, które nie upowszechniają wiedzy ale dokonują w pewnym sensie jej pochówku. To co znajduje się w kapsule czasu, ma raczej charakter symboliczny niż historyczną, jednakże dzieki takiej tradycji możemy zachować w pamięci wiele ważnych faktów które bedą skarbem dla przyszłych pokoleń.

Nie bez znaczenia, jest również jego działaność pisarska i publikatorska nawiązująca w głownej mierze do lokalnej historii i tradycji. Większość swoich prac badawczych i publikacji popularno naukowej ogłasza na powołanym do życia portalu internetowym Moreantiqua. Odnajdujemy tam jego próby pisarskie i poetyckie, które w wiekszośći nawiązują do historii regionu. Jednakże jego zainteresowania sięgają o wiele dalej.

Do wazniejszych punktów działności jego inicjatywy społecznej było i jest wyjście poza miejsce własnego zamieszkania i zorganizowanie performannse poruszające ważne kwestie, istotne dla lokalnego społeczeństwa, często jako symboliczne działania, które mają np. zwrócić uwagę na ważne kwestie naszej historii i tradycji.

Poprzez wieloletnią współpracę z lokalnymi historykami możliwe było odkrycie na nowo losów konkretnych postaci waznych dla lokalnej historii i teraźniejszości. Niejczęściej takie odkrycia rozpoczynały się od starego zdjęcia, fragmentu korespondencji, kilku wspomnień zebranych od mieszkańców naszego miejca zamieszkania, których życiorysy nigdy nie został spisane, zaczynały nabierać coraz bardziej realnych kształtów.Wręcz stawały się uosobieniem historii naszej miejscowości, poprzez zmieniające się losy wielu osób, które niegdyś ją zamieszkiwały. Każde z takich działań jest pomnikiem i zarazem muzeum w które stały się rodzajem artystycznej, efemerycznej interwencji w przestrzeni publicznej, zwracającej uwagę na zapomniane zdarzenia, osoby czy nieistniejące już miejsca. Aby przedstawić osobisty wkład w ogrom prac związanych z działanośćią społeczną Pana Wacławczyka, należało by przybliżyć jego postać chociaż by ogólnie.

Pan Wacławczyk jest byłem mieszkańcem ziemi strzeleckiej który obecnie mieszka poza granicami swojego miejsca urodzenia. Urodził sie w Szymiszowie wsi, z którą to miejscowością jest szczególnie związany. Nie bez znaczenia na jego zaangażowanie w odkrywaniu i pielęgnacji lokalnej historii są jego zainteresowania heraldyką, weksylologią i genealogią.

Rok 1999 jest punktem zwrotnym i czasem rozpoczęcie działaności społecznej  na rzecz propagowania genealogii, onomastyki i heraldyki, poprzez poszukiwania materiałów genealogiczno-heraldycznych. Założona przez niego w tym roku, Pierwsza Powszechna Księgia Herbowa zajmowała się w głownej mierze gromadzeniem  wszelkich informacji genealogiczno-heraldyczne dotyczących rodzin szlacheckich i mieszczańskich. Efektem tych działań było nieodpłatne przekazywanie zainteresowanym osobom materiałów źródłowych genealogiczno-heraldycznych, pochodzących ze zgromadzonych herbarzy polskich i zagranicznych. Z biegiem czasu nawiązała się stała wspólpraca z właścicielem tygodnika polonijnego Info&Tips, Panem Stanisławem Węglorzem. Systematycznie publikowane artykuły zajmowały się w głównej mierze wyjasnianiem  znaczenia nazwisk pochodzenia polskiego, propagowaniem badań genealogicznych, wskazywaniem na źródła archiwalne, oraz opracowaniami dotyczącymi rodów szlacheckich w Polsce. Jednym z głównych filarów naszej działalności było wyjaśnianie znaczenia herbu oraz pomoc w poszukiwaniu materiałów źródłowych (archiwalnych) osobom które w swej tradycji rodzinnej posiadały indormacje o pochodzeniu szlacheckim.Działania te miały na celu  propagowanie tradycji rodzinnej dla Polonii zamieszkującej Niemcy i Anglię.  Dzięki naszej pracy  służyliśmy również poradą wielu obywatelom Niemiec, w wyjaśnianiu pochodzenia ich  nazwiska które miały brzmienie słowiańskie. Przełomowym momentem działania Pierwszej Powszechnej, Otwartej Księgi herbowej, było nawiązanie kontaktu w 2005 roku, z panem Juliuszem Sokolnickim który służył radą w kwestii poszukiwań heraldycznych, dotyczacych polskiej szlachty. Podjęcie współpracy z heraldykiem amatorem Andrzejem Brzeziną Winiarskim w roku 2006 zaowocowało wydanie pierwszego tomu herbarza  Pierwszej Powszechnej Otwartej Księgi Herbowej Nova Heraldia przez firmę Nova Heraldia.Powołanie do życia i rozpoczęcie wydawnictwa kwartalnika Forum Genealogiczno-Heraldycznego nastąpiło w roku 2008..Rok 2009, zjazd założycielski Polskiej Wspólnoty Heraldycznej,  05 czerwca 2010 roku  w Jelenia Górze. W tym samym 2010 roku, herby fundowane i rejestrowane w naszej roli herbowej, rozpoczęto rejestrować także w innych europejskich rolach herbowych. Zapoczątkował to członek zarządu Polskiej Wspólnoty Heraldycznej Nova Heroldia, dr. Andrzej Wojtyczka. Jego herb znalazł się w rejestrze herbarza Burke’s Peerage & Gentry International Armorial Register Ltd. pod numerem 0169 w dniu 16 marca 2010 roku. Udział  członków PWH, międzyinnymi w XXIX Miedzynarodowym Kongresie Genealogiczno Heraldycznym w dniach 27-29 wrzesnia 2010  Sttutgart ( Niemcy). Udział przedstawiciela PWH Nova Heroldia w osobie pana Norberta Waclawczyka. Także XXX Miedzynarodiowy Kongres Genealogiczno Heraldyczny w Maastriecht, który miał miejsce w dniach 24-28 wrzesnia 2012 roku,  odbył się również z udziałem przedstawicieli PWH,  pana Krzysztoga J. Guzka oraz pana Norberta Wacławczyka. W tym samym roku nawiązanie współpracy z Polskim Towarzystwem Weksylologicznym. Nastąpiło  wydanie drugiego tomu herbarza roli herbowej Nova Heroldia oraz Forum Heraldycznego rok 2012. Udział przedstawiciel Polskiej Wspólnoty Heraldycznej Nova Heroldia, w I Medzynarodowej konferencji Heraldyczno – Weksylologicznej, Cieszyn 2012 w  osobach Pawła Towpika, Tomasza Steifera oraz Norberta Waclawczyka. Udział przedstawicieli PWH Spotkania roboczego  Polskiego Towarzystwa Genealogicznego we Wrocławiu 2012. udział Utworzenie  zasobów archiwalnych złożonych z wydawnictw książkowych oraz publikacji heraldyczno- genealogicznych,  polskich i zagranicznych w rok 2013.  Powołanie  do życia, w ramach działaności roli herbowej, działu flag, związków rodzinnych oraz rodzin fundatorów herbów rok 2014. Wprowadzenie po raz pierwszy certyfikatu dla heraldyków współpracujących z rola herbową Nova Heroldia, rok 2014. Inicjatywa  vice przewodniczacego PWH Tomasza Steifera powołania Miedzynarodowego Dnia Heraldyki rok 2015 Wydanie okolicznościowych znaczków pocztowych projektu Tomasza Stejfera, X lecia roli Herbowej Nova Heroldia, oraz V rocznicy  założenia Polskiej Wspólnoty Heraldycznej rok 2015. Ustanowienie odznaki organizacyjnej PWH rok 2015, według projektu Tomasza Steifera. III Międzynarodowa Konferencja Heraldyczno -Weksylologiczna Cieszyn 2016. udział przedstawicieli PWH. Wydanie nowego certyfikatu heraldycznego, panu Kamilowi Wójcikowskiemu  rok 2017. Ustanowienie nagrody imienia Tomasza Steifera  za najciekawszą formę popularyzacji amatorskiego ruchu heraldycznego rok 2017. Rok 2018, rokiem dokonania zmian w zarządzaniu rolą herbową Nova Heroldia, w ramach współpracy z Polską  Wspólnotą Heraldyczną. Usamodzielnienie działań roli herbowej oraz zmiana systemu fundacji i rejestracji herbów w roli herbowej Nova Heraldia.Stworzenie nowej strony internetowej, www.novaheroldia.net , celem polepszenia jakości działań roli herbowej, w zakresie kontaktu i wspólpracy z fundatorami jak również medialnej prezentacji naszego forum. Rok 2021,  wydania III Tomu Herbarza, roli herbowej Nova Heroldia. Dalsza działność, zarówno jako przewodniczącego komisji heraldycznej Polska Rola Herbowa oraz Towarzystwa Polska Wspólnota Heraldyczna, ukierunkowana jest wydanie IV Tomu herbarza Polska Rola Herbowa, jak też wydania książek, Droga do własnego herbu oraz pozycji Słownika heraldycznego.